Forum Cats and Dogs Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Morze pełne bursztynów

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Cats and Dogs Strona Główna -> Morze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Mihimici
Dorosły, Admin


Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob, 05, 2011, 21:07 Temat postu: Morze pełne bursztynów

Jest to może, nad którym można znaleźć najwięcej bursztynów. I to prawdziwych, nie podrobionych. Muszle też są tu częstym zjawiskiem. Rzadko można tylko znaleźć małże jadalne. Fale wynoszą je na brzeg. Najpiękniej jest tu podczas zachodu słońca, bo promienie zalewają morze.

Mihmici oddaliła się z terenu testu dość daleko. Ale przynajmniej tu było chłodno. Suczka była dumna z siebie. W końcu musiała się wystarać o tą posadę. Jednak nie przesadzała z tą dumą. Po prostu wolała być bardziej... Skromna. Nie będzie się przecież chwalić. Spojrzała na morze. Zauważyła je w blasku księżyca. Ach, jak przyjemnie chłodno było jej. Przynajmniej w drodze na słońcu nieco wyliniała, wtedy gdy zrzucono ładunek z nią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Méchant
Dorosły, Admin


Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob, 05, 2011, 21:13 Temat postu:

I znó to samo. Czarna kotka przedzierała się przez gąszcz drzew. W cieniu widać było tylko jej złote, błyszczące oczy, które co jakiś czas znikały. W końcu stanęła. Znów wyczuła kundla... I to tego samego! Prychnęła i dumnie wyszła zza drzew. Obeszłą psa.
- Phi, suka! *Oczywiście jako pies, nie?* Czego tu szukasz? - wysunęła pazury.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mihimici
Dorosły, Admin


Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob, 05, 2011, 21:19 Temat postu:

Mihmici nie raz została pocięta przez kota. Jednakże uodporniła się z czasem nieco na ból. To nie był wcale Yaee. Ta kocica chciała walki. A jeśli będzie chciała, to ją będzie miała. Mihi była psem husky, zaś ta rasa była nieco spokrewniona z wilkiem. Husky, jak to husky. No i suczka była silna. - Czego chcesz, szkaradna istoto?! - Zawołała na kotkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Méchant
Dorosły, Admin


Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie, 05, 2011, 10:33 Temat postu:

Mech syknęła. Klapnęła na swym zacnym zadku i wbiła swe świecące oczy w psa.
- Szkaradna? My, koty, jesteśmy najpiękniejszymi zwierzętami! Nasz wdzięk jest nie do pokonania przez takie psy - zaśmiała się. Méchant poczuła, że coś jej rozrywa wnętrzności. Czyżby demon?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yaee
Były władca krainy, Admin


Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie, 05, 2011, 12:07 Temat postu:

Yaee przydreptał nad morze spokojnie, opanowanie. Przyzwyczaił się już do królowania krainą i nie mógł ot tak, stracić tego wewnętrznego spokoju. Mimo to zrzekł się władzy. Czemu? Nie wiedział. Chciał zacząć życie od nowa... Tak, zupełnie od nowa. Ulewny deszcz moczył kotu futro, co ten traktował z jak największą obojętnością. Widząc inne zwierzęta, których w owej krainie jeszcze nie widział uśmiechnął się przelotnie. A nie, widział już tamtą białą... Jak ona miała? Ach, Mihimici! Kocur zadowolony, z uniesionym i lekko machającym ogonem podszedł do nich i siadł.
- Witam, Mihimici i Ciebie... Ciebie nie znam... Yaee jestem.
Powiedział strzygąc prawym uchem. Wyczuł napięcie panujące między nimi obiema. Czyżby zwykle spokojna kraina miała stać się miejscem rozlewu krwi? W każdym razie, on do tego nie dopuści.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Méchant
Dorosły, Admin


Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie, 05, 2011, 18:51 Temat postu:

Méchant odwróciła się. Machnęła ogonem. W końcu jakiś samiec kota. Jednak była królowa nic nie czuła... Jedynie chłód swego serca. Zamruczała i rzekła:
- Witaj Yaee. Mnie zwą Méchant. Z tym królewskim imieniem się urodziłam i z nim umrę - zawsze musiała powiedzieć o swojej roli, jaką niegdyś pełniła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yaee
Były władca krainy, Admin


Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie, 05, 2011, 20:09 Temat postu:

- Cisza...?
Mruknął cicho sam do siebie. Przyjrzał się uważniej czarnej kotce i pokiwał głową sam do siebie.
- Nie, to nie ona...
Dodał tak samo cicho. Jego niegdysiejsza znajoma dzieląca z nim tron i także mająca krainę we władaniu była królową... Ale ona była zamknięt w sobie... Porozumiewała się telapatycznie... No cóż, widocznie znikła z krainy na zawsze.
- Ja jestem byłym władcą krainy, w której aktualnie gościsz. Zrzekłem się władzy.
Powiedział już normalnie, głośno i spokonjie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Méchant
Dorosły, Admin


Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon, 05, 2011, 17:22 Temat postu:

Méchant przyjrzała się byłemu władcy. Jej świecące oczy cały czas lustrowały teren. Po chwili przemówiła.
- Byłeś władcą? Zrzekłeś się? - chciała dodać: "niedoczekanie!". Powstrzymała się jednak (co nie było w jej naturze). Ona uciekła ze swojej Krainy... Musiała... Spojrzał w dal, za może. Po chwili zamknęła jednak żarówki, a w jej głowie pokazywała się różne obrazy. Obraz z przeszłości, w której władała swą Krainą. Szybko jednak potrząsnęła kocim łebkiem i zajrzała do torby. Na jej dnie spoczywała korona, która również świeciła. Jednak Méch zamknęła torbę. Nie chciała przypominać sobie o królestwie, które utraciła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yaee
Były władca krainy, Admin


Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon, 05, 2011, 18:22 Temat postu:

- Owszem byłem... Zrzekłem się, bo uważam, że na władanie krainą jestem za stary... *śmiech* Aczkolwiek mym marzeniem nadal jest zostanie przywódcą mego klanu.
Odpowiedział uśmiechając się lekko. Zajmując rozmową Meszka nie dopuścił do bitwy między nią a Mihimici. Na szczęście... Nie lubił bitw czy w ogóle wojen. Miał to do siebie, że wolał pokój...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Méchant
Dorosły, Admin


Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto, 05, 2011, 17:07 Temat postu:

Meszek wesoło machnęła ogonem. Zupełnie zapomniała o obecności psa.
- A do jakiego Klanu należysz? Ja jestem z Klanu Chłodu.. Erm, tak zimnego jak me serce - jej oczy błysnęły jeszcze bardziej. Czułą się dość dziwnie - nie często bywa taka miła, spokojna i... zawstydzona. Tak, zawstydzona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yaee
Były władca krainy, Admin


Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto, 05, 2011, 17:15 Temat postu:

- Chłód? Hmm... Można się spodziewać... Ja pochodzę z Drzewa.
Odpowiedział zamyślony. A co z Mihimici? Zastygła w bezruchu? Hmpf... Kocur pacnął psa ostrożnie. Może przymarzła do ziemi?

//totalny brak weny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Méchant
Dorosły, Admin


Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto, 05, 2011, 17:26 Temat postu:

Dopiero gdy Yaee szturchnął sukę *psa, psa, psa!* Meszek przypomniała sobie o jej obecności. Syknęła cicho i znów odwróciła łepek do per Byłego Władcy.
- Klan Drzewa? Ciekawe... Słyszałam, że tamtejsze zwierzęta kochają kłamać - zastrzygła uchem. Ona również nie miała już pomysłów co robić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nieprzyjaciel
Dorosły


Dołączył: 18 Maj 2011
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob, 05, 2011, 12:36 Temat postu:

Sylwetka psa a mianowicie aussie pojawiła się na skraju horyzontu, gdy wśród niezwykłego szumu wody, zjawił się ten, którego nazywają samą śmiercią. Stukając pazurami po firmamencie guntu, ruszył przed siebie, wbiwszy swoje barwne wejrzenie w postać obecnych tutaj kotowatych. Zmarszczył nieznacznie kraniec pyska, nie tolerował kotów, co to to nie. Ale nie miał zamiaru ich atakować, nigdy. Ogonem poruszył lekko na boki.

Post powinien zawierać min. 3 rozwinięte zdania. Na razie otrzymujesz upomnienie. Następnym razem będzie ost. Przeczytaj Regulamin.

Musiałem iśc i nie dokończyłem postu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nieprzyjaciel dnia Nie, 05, 2011, 10:26, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Méchant
Dorosły, Admin


Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw, 05, 2011, 09:37 Temat postu:

Meszekl prychnęła. Kolejn kundel! Zustrowałą go wzrokiem i znów spojrzała na Yaee.
- Yaee co robimy? - Rzuciła i zastrzygła uchem. To był znak dla psów, że jest czujna, że nikt jej nie zaarakuje bez zapowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Cats and Dogs Strona Główna -> Morze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin