Forum Cats and Dogs Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Klan Ostrza - zapisy

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Cats and Dogs Strona Główna -> Karty Postaci / Klan Ostrza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Yaee
Były władca krainy, Admin


Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro, 11, 2010, 15:24 Temat postu: Klan Ostrza - zapisy

Tu zgłosisz się po uczestnictwo w Klanie Ostrza. Należy dobrze przemyśleć wybór klanu. Później nie będzie tak łatwego odwrotu!

Kod:
[b]Imię:[/b]
         [b]Ranga:[/b]
         [b]Historia:[/b]
         [b]Charakter:[/b]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yaee dnia Czw, 05, 2011, 19:37, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirryti
Demon


Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob, 12, 2010, 14:51 Temat postu:

Imię: Nirryti
Kot czy pies?: Pies
Ranga: Na razie brak, proszę o test czy coś na Demona.
Historia: Nirryti nie była szczęśliwym szczenięciem, gdyż rodzice jej nienawidzili. Po urodzeniu matka stwierdziła, iż mała zabiła swoją siostrę i brata jeszcze gdy była w łonie matki. Przy każdej możliwej okazji rodzice jej ,,wbijali nóż" w grzbiet. Ojciec jednak się zmienił, jego nienawiść przerodziła się w miłość, niestety nie na długo. Pewnej nocy matka - Bagala- poszła znaleźć coś do jedzenia, a gdy powróciła ojciec nie żył, a przy nim leżało jej jedyne żywe szczenię i ze smutkiem wpatrywało się w ciało, z którego dusza pewnie już dawno wyszła. Furia opanowała samice, rzuciła się na małą z chęcią zabicia. Jednak po zrobieniu jej kilku ran stwierdziła, że jedyną karą może być życie, więc dopóki szczenię nie zasnęło knuła wredne plany i w końcu wpadła na idealny. Nirryti wreszcie zasnęła, a Bagala poszła gdzieś daleko, gdzie znalazła jakiegoś psa włóczęgę. Złożyła mu propozycje, że jeśli jej szczenię zniknie, Juczar - tak się zwał pies- będzie miał roczne pożywienie za darmo. Pies się zgodził. Wziął małą do pyska i biegł szybko w stronę ludzkiego miasta, przez które miał dostać się dalej. Coś mu jednak przeszkodziło, gdy był w połowie miasto "dziecko" zaczęło się budzić. Położył je wygodnie, po czym zawrócił. Stąd już nie trafi do domu. Nirryti, gdy tamten zniknął za blokiem obudziła się i półprzytomna zaczęła maszerować przed siebie, gdzie znalazł ją człowiek i wziął do mieszkania, gdzie miała ciężkie życie. Pomieszczenie to było małe, a jej pokój dzieliła z dwoma kotami, papugą, szynszylem i szczurami. Pełno było rzeczy tych zwierząt, a na środku pokoju stało akwarium. Zwierzaki cechował egoizm, samolubność, wrogość i inne złe cechy, a co gorsza nienawidziły nikogo oprócz swojego grona. Zawsze śmiały się z szczenięcia i kombinowały jak je upokorzyć, w końcu szczury wpadły na chytry pomysł. "Zmusiły" ją do ataku, a gdy miała jednego z nich w pysku wszedł pan i po raz pierwszy tak ją uderzył, że siedziała w kącie całe kilka miesięcy. Pewnego dnia, gdy była już większa, mniej więcej miała siedem miesięcy postanowiła się zemścić. Na pierwszy plan postawiła koty. Pech jednak jej nie opuścił i jak była blisko to poślizgnęła się i wpadła na akwarium tym samym rozwalając je. Całe szkło spadło na nią porządnie ją kalecząc. Wtedy czekała już tylko na śmierć leżąc po środku tego wysypiska ostrych odłamków. Ciężko było jej oddychać i chciała zamknąć oczy jednak zbyt bolało ją choćby to. Jedyne co wtedy słyszała to śmiechy, docinki oraz czuła jak wypływa z niej krew. Na szczęście szybko przyszedł jej "pan" i zawiózł ją do weterynarza. Po badaniu i podaniu jakiś środków lekarz myśląc, że suczka go nie rozumie powiedział, iż najlepiej będzie samiczkę uśpić, bo ma mało szans na przeżycie. Opuściła łebek i oparła się o kraty klatki. Zaczęła wspominać całe swoje krótkie życie, nagle uświadomiła sobie, że światło zostało zgaszone, a nikogo nie ma oprócz klatek i innych zwierząt. Przecisnęła łapę przez kraty, jednak otworzyć się jej nic nie udało. Z piskiem wyciągnęła łapę i zasnęła. Następnego ranka chcieli małą uśpić, jednak popełnili jeden błąd i to kary godny. Gdy położyli ją na stole i zaczęli grzebać w szufladach nie domknęli drzwi, szczenię im uciekło. Nie zdążyli jej złapać, a gdy wybiegła z budynku weterynarii machnęli ręką i "niech idzie" powiedzieli. Zdarła z siebie wszystkie bandaże zostawiając tylko te, leżące na łapach. Wędrowała przez miasto. Niestety hycel, trzeba było wiać, a nie grzebać w śmietniku. Młodziak, jaki był z tej suczki nie wiedział tego. Została złapana i przewieziona do schroniska. W tym schronisku znakowało się zwierzęta wypalając im na łopatce napis "RO". Jeszcze tego jej brakowało, kolejna dawka bólu. Przyszedł dzień adopcji, ale czy dla niej? Pewna dziewczynka zatrzymała się przy jej boksie, gdzie dostała powitanie beznamiętne spojrzenie niebieskich oczu. "Wezmę Cię" padło w stronę młodziaka leżącego przy ścianie w cieniu. Ktoś się nad nią zlitował? A gdzie jest haczyk? Wyciągnęli ją z klatki i posadzili na tylnym siedzeniu samochodu po prawej stronie, szyba samochodowa była otwarta. Samiczka nie zwracając uwagi na szybkość jechania, chciała skorzystać z okazji.

Jeden krok, zmienia twe życie...
To był odruch. Przechyliła się do przodu. Gdyby był tu ktoś, zapewne zauważyłby, iż oczy Nirryti bezpodstawnie zmętniały nim jej drobne ciało, runęło w dół.
Gdy lecisz w dół, czujesz koniec.
Nie było słychać trzasku, ani nic jakby nikogo tu nie było.

Jednak to nie jest koniec.
Upadła, ciało spoczywało na ulicy. Wystarczył jeden ludzki krok do krawężnika, nie cały metr. Pisnęła z bólu. W jej stronę jechało auto, przez chwilę całe życie przeleciało jej przed oczami, o w łebku zawitała jedna myśl "to już koniec". Samochód w ostatniej chwilę się zatrzymał. Podniosła się i odeszła z ciężko poranionym bokiem. Nie zatrzymywała się nigdzie. Szła prosto przed siebie i spotkało ją jeszcze wiele złego, aż zmieniła się. Przez tą zmianę nie wielu do niej podchodziło i coraz mniej nieprzyjemności spotykało samice. Czy to happy end? Nie, ta historia nie ma happy endu...
Charakter: Miła, kochana, sympatyczna, szczęśliwa i wiecznie uśmiechnięta. To nie ona! Dzięki przeżyciom stała się nie miła, wroga, podchodząca do wszystkich z dystansem, małomówna. Na wszystko znajdzie ciętą ripostę. Jest odważna, jak coś zacznie to lubi kończyć. Jeśli ktoś przegnie to z chęcią by go zabiła.
Inne informacje: Jedno oko błękitne, a drugie czerwone. Dalej posiada bandaże na łapach oraz wypalone "PO" na łopatce. Ma kilka blizn oraz czerwona blizna po pazurach na prawym oku. Naszyjnik z czaszką znaleziony w lesie oraz uszy zakończone jak u rysia.


//Szanowny Adminie, proszę o jedną odpowiedź. Co sądzisz o historii postaci?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nirryti dnia Sob, 12, 2010, 16:38, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yaee
Były władca krainy, Admin


Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob, 12, 2010, 19:37 Temat postu:

Akcept. Na demona nie ma testów ale za taką historię... masz tę rangę!

//Sądzę iż historia jest taka, że gałki oczne wypadły mi z oczodołów x]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirryti
Demon


Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob, 12, 2010, 20:07 Temat postu:

Dziękuję Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mihimici
Dorosły, Admin


Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob, 05, 2011, 22:22 Temat postu:

Imię: Mihimici
Ranga: Na razie dorosła, choć może później Przywódca Ostrza.
Historia: Mihimici nie wiodła szczęśliwego życia. Już od kiedy podrosła, odkryto w niej wielką siłę. Było to na Alasce, tam, gdzie wiecznie był śnieg. Była ona psiną rasy husky... Zaczęto ją zaprzęgać od razu do sań. No i przez to cięgle źle postąpili. Zaczęły się wielkie problemy. Mihi zawsze się odwracała, by warknąć na sanie, lub coś takiego. Najczęściej siadała i żadna siła nie mogła jej wyciągnąć z miejsca. No i jeszcze dotąd nosi blizny pozostałe po biczu. Ale cofnijmy się do czasu, gdy została strasznie mocno przecięta narzędziem kary. Wtedy przez przestała widzieć na prawe oko. Bowiem nie chciała w ogóle ciągnąć sań. Kilka razy zawarczała na ludzi. No i stało się to. długo kurowała się w budzie. Mijało wiele dni treningu, aż w końcu minął rok, dwa lata. I przez ten cały czas suka nie dała się zaczepić do sań. Myślała parę tygodni i miesięcy nad ucieczką. Gdy nadarzyła się pierwsza lepsza okazja, uciekła. Wskoczyła o kontenera, który był otwarty. Metalowe pudło zostało władowane do samolotu. Mihimici leciała trzy dni. W końcu oni zrzucili gdzieś kontener. Ten od razu się otworzył, poturbowany przez kamienie. Psina natychmiast wyskoczyła. Jeden dzień później znalazła się tu. Na razie postanowiła tu zostać.
Charakter: Mihimici należy do tego rodzaju spokojnych oraz opanowanych psów. Jest ukryta w sobie, czasem potrafi pokazać kły. Wtedy każdy niech się jej boi. Tak to, to jest bardzo nieśmiała, choć uczciwa. Znienawidziła koty. Jednak walczy tylko wtedy, gdy ta nędzna istota zaczyna.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mihimici dnia Sob, 05, 2011, 22:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Méchant
Dorosły, Admin


Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie, 05, 2011, 10:44 Temat postu:

Przyjęta. Rób KP.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lequ
Dorosły


Dołączył: 18 Maj 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro, 05, 2011, 15:38 Temat postu:

Imię: Lequ
Ranga: Bardzo prosiła bym o demona, lecz jeżeli nie - dorosłego.
Historia: Urodził się w złym miejscu o złym czasie. Dokładnie w sercu wojny między klanami. Ojca swego nie znał nigdy - ponoć zginął tego samego dna, ponieważ biegł w stronę swej ukochanej, a także niego. Matka musiała porzucić go tuż po porodzie, tak więc mały został sam. Kilka miesięcy później zaczęło dziać się z nim coś dziwnego - Jego oczy zaczęły się przemieniać oraz wyrosły mu skrzydła. Przez to na jedno oko nie widzi, w drugim traci wzrok a skrzydła sprawiają mu niewiarygodne cierpienie. Przemierzał on wiele dolin oraz krain, aż dotarł tu. Teraz jedno zastanawiające pytanie:
"Jak to się stało?" "Dzięki czemu wyrosły skrzydła?" i najważniejsze :
"Kim był jego ojciec" - To jego cel życiowy, dowiedzieć się kim jest...
Charakter: Gburowaty oraz ponury. Jego serce jest twarde niczym głaz przez co jest nieczuły i obojętny. W jego oczach wszyscy to tylko marne istoty, które szybko może przemienić w truchła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Méchant
Dorosły, Admin


Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro, 05, 2011, 23:46 Temat postu:

Akcepcik. Ns razie dostaniesz Dorosłego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Cats and Dogs Strona Główna -> Karty Postaci / Klan Ostrza Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin