Góra mroku

Mihimici

Jest to jedyna w swym rodzaju góra, na tym lodowatym terenie. Śnieg tamtejszy jest całkowicie pokryty krwią oraz zgniłym mięsem oraz narządami. Jest okropnie stroma, łatwo spaść i skręcić łapę, lub nawet się zabić. Lepiej nie zapuszczać się za wysoko.

Mihimici zapuściła się w te tereny. Wszędzie śmierdzi zgnilizną. Aż ciężko jej się oddychało. Usiadła nieopodal góry. Była okropna. Ile zwierząt tam straciło życie... Nie odzywała się, w obawie przed lawiną. Tylko się wpatrywała. Nie mogła uwierzyć, iż się tu znalazła. Nigdy chyba nie zapomni tego miejsca. Wstała. - Halo, jest tu kto? - Zapytała, prawie krzycząc. W odpowiedzi zsypało się parę kamieni. Natychmiast wybiegła stąd.

zt.

Méchant

Ciemno-futra przesuwała się po woli pośród cieni. Było tylko widać co jakiś czas jej złote, świecące oczy. W końcu stanęła i zaczęła się rozglądać. Prychnęła. Czuła zapach psa... I to psa z Chłodu. Rozciągnęła się.
----------
Machnęła ogonem i nie zwracając uwagi na kudla zeszła z Góry.

z/t